Wola Gułowska - ostatnia bitwa Września 7.10.20077.10. 2007 odbyła się tegoroczna inscenizacja walk zgrupowania gen. Kleeberga - SGO "Polesie"
Inaczej niż w zeszłym roku, kiedy arena starcia uczyniono Serokomlę, oddziały rekonstruktorów spotkały się w Woli Gułowskiej, gdzie 68 lat temu mialy miejsce dramatyczne walki o tamtejszy kościół i cmentarz.
Inscenizację urządzono właśnie na błoniach okalających teren kościoła. Sam kościół, choć odgrodzony od terenu inscenizacji pasem miejsc dla widowni, został wykorzystany jako element scenografii - z wieży kościelnej prowadzono ogień do zwycięskich kleeberczyków, był też pełen dramatyzmu moment, kiedy spadł stamtąd "trup" niemieckiego Baumschutze.
Nasz pododdział piechoty WP, wystawiony w ramach projektu "Siedemnasty" brał udział w drugim rzucie polskiego natarcia, teoretycznie flankującym broniacych się Niemców. W praktyce dynamizm wydarzeń spowodował, że drugi rzut wyszedł już na skrzydło nacierających głównych sił polskich i ominęła go walka wręcz. Jedyne straty (1 ciężko ranny) zanotowaliśmy od ognia ukrytego na wieży kościelnej strzelca niemieckiego.
Potem jeszcze dramatyczny moment kapitulacji, rozbrojenie, ucieczki części żołnierzy z niewoli (do dalszej walki - pod rozkazami Hubala? we Francji?) i tak symbolicznie Kampania zakończyła się...
Uff, łatwo dać sie ponieść sugestywnym "wrześniowym" wrażeniom na tak znakomicie zorganizowanej imprezie, zwłaszcza że nastrój potęgowała narracja pana red. Adama Sikorskiego. Dzięki dopracowanej scenografii i dobremu wyborowi miejsca, realizm wydarzeń był duży, zwłaszcza dzięki obfitemu wyposażeniu w broń licznej ekipy rekonstruktorów (w zasadzie chyba jedynie granica wiekowa spowodowała, że pojedyńczy żołnierze nie zostali w broń hukowa wyposażeni)
Spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem tak Gospodarzy, jak i widzów. Mieliśmy okazję przywitać sie z wieloma znajomymi, dzielącymi naszą pasję.
Wracaliśmy do domów w przeświadczeniu, że byliśmy cząstką udanego przedsięwzięcia!
[MM]
Galeria zdjęć |